Jaką kategorię nadasz czasowi, który spędzasz, czytając ten list?
Jadę tramwajem przez piątkowy wieczorny i mocno oświetlony Kraków. Śnieg pięknie zmiękcza to, co widać przez okno, nadając krajobrazowi lekko abstrakcyjnego uroku. Myślę o dniu, który właśnie powoli się kończy, w którym po raz kolejny testuję, na ile możliwe logistycznie, ekonomicznie i energetycznie jest mieć piątki w większości przeznaczone na naukę, spotkania towarzyskie i ogólnie rozwój. Patrzę na te piątki, które już były w tym roku, i na nadchodzące kilka tygodni. Widzę, że w 70% ułożyłem to według mojego planu. Tam, gdzie moja uwaga, tam jest moje działanie – gdybym w ogóle o tym nie myślał i nie celował w taką organizację czasu, to zapewne byłoby to dużo mniej niż 70%.
Dowiedz się więcej »Jaką kategorię nadasz czasowi, który spędzasz, czytając ten list?