Mam wybrać buty do biegania. Biegam od 2010 rok, piszę te słowa w 2024 – to znaczy, że prawdopobnie miałem już koło 15 par butów. Jak zwykle wygląda u mnie proces kupowania butów do biegania? Idę do sklepu do biegaczy z moimi starymi butami, pokazuję je Panu, który tam sprzedaje. On zadaje mi kilka pytań i przynosi kilka modeli butów. Sprawdzam, które mi się podobają (bo nie za bardzo widzę i rozumiem różnice między nimi), kupuję te które się mieszczą w budżecie.
Zwykle po pierwszych kilkuset kilometrach na czubku butów pojawiają się dziury, które wycieram dużym palcem. Biegam w nich jeszcze przez chwilę, a potem znów powtarzam zakup butów – tak jak poprzednio.
Robiąc to, ulegam błędowi poznawczemu, który nazywa się efekt nastawienia (efekt Einstellung). Błąd ten polega na tym, że jak trafiam na problem, z którym się mierzyłem wcześniej, to zadawalam się pierwszą, znaną mi już wcześniej odpowiedzią i nie szukam innych odpowiedzi. A to może być mocno ograniczające, bo tak naprawdę mogę rozwiązywać nie ten problem, który jest najważniejszy, lub źródłowy.
Jeżeli zdołam zauważyć, że właśnie wpadam w taki błąd, to mogę zadziałać inaczej – zadać sobie pytanie „ok, a jak można inaczej do tego podejść?” Dzięki temu można odkryć inne, lepsze rozwiązanie.
Idę kupować buty do biegania. Tym razem online i poszukam butów ze wzmocnionymi przodami!
Inspiracja
„Think like a rocket scientist” Ozan Varol