Żyję w społeczeństwie i od polityki, nawet jakbym bardzo chciał, uciec się nie da. Mogę udawać, że polityka mnie obchodzi i nie dotyczy, ale to będzie jak zasłanianie oczu i udawanie, że mnie nie widać. Polityka realnie wpływa na moje życie – od stanowionego prawa poprzez codzienne zasady, aż po atmosferę wśród ludzi z którymi się spotykam, którzy żywo reagują na polityczne wydarzenia w kraju i na świecie.
Ostatnio trafiłem na ćwiczenie, które polegało na przeniesieniu na papier, tego co do tej pory było tylko w głowie – w co dokładnie wierzę, czym jest przyjaźń czy właśnie jakie mam poglądy polityczne.
Postanowiłem się z tym zmierzyć i je opisać. I nie, nie napiszę tutaj jakie mam poglądy polityczne, głównie dlatego, że wciąż je sobie opisuję. Natomiast podzielę się moim zdziwieniem, jak trudne jest to zadanie!
Najpierw przyszło mi do głowy opisać to poprzez określenie partii na którą zwykle głosuję, ale zdałem sobie sprawę, że po pierwsze, moje poglądy nie są w pełni zgodne z tym co ta partia głosi, a po drugie, że to też jest mi trudno opisać!
Czy jestem za wysokimi podatkami, czy za niskimi? Jak się odnoszę do regulowania rzeczywistości – wolę bardziej określone zasady, czy raczej luźne ramy? Jakich postaw oczekuję od polityków? Chcę państwa opiekuńczego, czy raczej mniej ingerującego w rzeczywistość? Jakiej polityki zagranicznej chcę? A to tylko kilka pytań, które mi przychodzi do głowy.
Nie mam odpowiedzi na pytanie „jakie mam poglądy polityczne”, ale mam wolę odpowiedzieć na to pytanie – obszar, za obszarem. Jakie pytanie warto sobie zadać?