Na moim ciele mam wytatuowane symbole moich wartości. Często patrzę na nie, by przypomnieć sobie, co jest dla mnie ważne. Zastanawiam się teraz, jak mógłbym wizualnie przedstawić na skórze to, co zawarte jest w tytule tego tekstu.
O tym wyrażeniu usłyszałem od Ryana Holidaya. Opowiadał o spotkaniu z terapeutką, której relacjonował ważne dla siebie wydarzenie. W pewnym momencie terapeutka przerwała mu i poprosiła, by zaczął swoją wypowiedź od słów: “To, co sobie na ten temat wyobrażam, to…”. Ta zmiana wprowadziła zupełnie inny sposób narracji – uświadomiła mu, że to, co opowiada, jest jego interpretacją, a nie pełną prawdą o rzeczywistości.
Ryan Holiday często mówi o stoicyzmie, a to przypomnienie jego terapeutki doskonale wpisuje się w ten nurt. Przypomina mi, że wszystko, co odbieram i przeżywam, to moja własna interpretacja rzeczywistości.
Chcę o tym pamiętać. Nawet pisząc ten tekst, pamiętam, że to, co tu zawarłem, jest tylko tym, co sobie na ten temat wyobrażam.
PS Serio, nadal szukam pomysłu na wizualizację zdania: “To, co sobie na ten temat wyobrażam, to…”. Może jakiś symbol?
Spark
Rozmowa w podcaście Matta D’Avella