Przejdź do treści

Jak uczę się oduczać?

Łatwo powiedzieć „uczę się oduczać”, trudniej robić to w praktyce. Dla mnie wiąże się to z kilkoma procesami psychologicznymi – przyznaniem się, że coś co wiem nie jest prawdą lub nie jest wartościowe oraz czasami zaprzeczeniem swojej budowanej latami tożsamości. To drugie dzieje się, gdy oduczanie dotyczy jakiś ważnych przekonań o świecie lub o sobie.

Jak więc uczę się oduczać? W moim przypadku jest to kombinacja kilku aktywności.

Szukam sytuacji, w której czuję się niekomfortowo, bo ktoś/coś zaprzecza mojej wiedzy. Kiedyś od tego uciekałem, teraz włączam dodatkową ciekawość. Takie sytuacje mogą być stymulowane książką, wywiadem, rozmową, podsłuchaną w tramwaju uwagą. Buduję uważność na sygnał z ciała, który wiążę z tymi niekomfortowymi poznawczo sytuacjami – napięcie w ciele, chęć takiego „otrząśnięcia się”, ucisk w klatce piersiowej. Wtedy wiem, że to ciekawa sytuacja do przyjrzenia się. Wtedy siadam, zapisuję te myśli, obracam je w głowie i idę z nimi do bliskich osób, żeby się podzielić moimi przemyśleniami.

Nie unikam słuchania osób z innych baniek – specjalnie napisałem w ten sposób, a nie że szukam rozmowy – bo tego jeszcze nie umiem. Czasami wszystko we mnie krzyczy „to nie tak!”. Wtedy znowu włączam ciekawość z pytaniem „ciekawe co sprawia, ze ta osoba zbudowała to przekonanie, tę wizję świata”.

Zadaję sobie pytanie „kiedy się tego nauczyłem, w jakich okolicznościach?” Na przykład kiedy powstało we mnie przekonanie do danej wizji świata? Albo kiedy postanowiłem, że nie jem mięsa. Albo kiedy i jak ukształtowały się moje poglądy polityczne. Jeżeli odpowiedź mi się nie podoba, to znowu włączam swój aparat poznawczy.

Oduczanie się jest trudne. Ale warte wysiłku. (ciekawe kiedy we mnie powstało to przekonanie i w jakich okolicznościach XD )

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x