Przejdź do treści

Czy biegasz wieczorem?

Nie zauważam, tego czego nie widzę. A jak nie widzę, to nie wiem jak tego szukać. Brzmi enigmatycznie? Ta myśl jest powiązana z esejem Ślepota kulturowa – mini esej.

Dzięki rozmowie uświadomiłem sobie, że kiedy przychodzi mi do głowy pomysł pobiegać wieczorem (po 20:00, kiedy już powoli robi się ciemno), to jedynym kryterium o którym myślę, to czy mam zabrać czołówkę. Okazuje się, że to przywilej, z którego nie zdawałem sobie sprawy, albo może raczej nie zauważałem. Przywilej płci, przywilej koloru skóry, przywilej mieszkania w takiej części świata, kraju, miasta.

Czy to znaczy, że mam się czuć źle, że mogę biegać wieczorem? Nie, bo to przecież nikomu nie przyniesie nic dobrego. Ale mogę pokazywać to, że nie wszyscy mogą robić te same rzeczy, nie wszystko jest równo dostępne. Mogę robić mniejsze i większe rzeczy, aby zmieniać ten stan.

Jednocześnie zastanawiam się, czego jeszcze nie widzę. Na co patrzę i czego nie dostrzegam…

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x