W jednym z odcinków „The Bing Bang Theory” Sheldon jedzie samochodem z Lenardem. Sheldon wymyśla grę, która polega na tym, że naśladuje dźwięki różnych pojazdów uprzywilejowanych, a Lenard ma zgadnąć z jakiego kraju to dźwięk oraz jaki rodzaj pojazdu – np. pokazuje różnicę między francuskim ambulansem i belgijską policją. Oczywiście dla osoby z boku jest to bardzo trudne do odróżnienia.
Można się z tego śmiać, ale ja sam doświadczam trudności z pojazdami uprzywilejowanymi na sygnale. Nie odróżniam sygnału straży pożarnej, policji i pogotowia, nie mówiąc o innych służbach. Ale nie to jest największym problemem.
Bardzo często nie wiem z…którego kierunku nadjeżdża samochód na sygnale, a to już jest wyzwanie na drodze – nie wiem czy od razu szukać sposobu udostępnienia toru jazdy, czy nie jest to potrzebny. Wiem, że na to ma też wpływ efekt Dopplera.
Efekt Dopplera – zjawisko fizyczne występujące dla fal, polegające na powstawaniu różnicy częstotliwości fali wysyłanej przez jej źródło oraz częstotliwości fali rejestrowanej przez obserwatora, który porusza się względem tego źródła. (wikipedia)
W przypadku karetki efekt Dopplera ma wpływ na odbierany dźwięk na dwa sposoby.
Gdy karetka zbliża się do obserwatora, fale dźwiękowe są „ściśnięte”, co powoduje wzrost częstotliwości i odbierany jest jako wyższy ton syreny.
Gdy karetka oddala się od obserwatora, fale dźwiękowe są „rozciągnięte”, co powoduje spadek częstotliwości i odbierany jest jako niższy ton syreny.
Czy wiedza o efekcie Dopplera pomaga mi się odnaleźć na drodze? Nie wprost. Pomaga mi świadomość, że nie umiem jednoznacznie określić źródła i kierunku „poruszania się” dźwięku. Jak słyszę pojazd uprzywilejowany to automatycznie włączam ostrożność, obserwuję otoczenie i na wszelki wypadek zakładam, że karetka, radiowóz lub samochód straży pożarnej zbliża się do mnie.