Przejdź do treści

„Moje dziecko wskakuje w kałuże!”

Czasami spotkanie rozpoczyna się od rozmowy o pogodzie. „U was pada? U mnie też. Mój syn lubi taką pogodę – chodzi w kaloszach po kałużach.” Wtedy zdarza mi się spontanicznie krzyknąć „ja też!” Z uśmiechem obserwuję reakcję moich rozmówców.

Bo to jest prawda! Uwielbiam na spacer z psem ubrać kalosze i wchodzić do najgłębszych kałuży. Z radością wjeżdżam rowerem na pełnej szybkości w znajome plamy wody na alejkach nad Wisłą. Chodzę po krawężnikach – im węższy, tym lepszy! Zimą przebijam lód na zamarzniętych mini zbiornikach z wodą.

Niekiedy spotkam bratnie dusze – tak jak Pani, którą zauważyłem w zimie. Szła od kałuży do kałuży i rozbijała piętą zamarznięte obszary. I tak pięknie przy tym się śmiała!

Ktoś może powiedzieć „Mój syn wskakuje w kałuże.” Ciekawe czy moja Żona mówi „Mój mąż uwielbiam przejeżdżać przez kałuże.” albo Chili, nasz pies, czy mówi swoim psim kumplom „Mam wesołego opiekuna – wchodzi do kałuży razem ze mną.”

Niech żyją dzieci w nas!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x